piątek, 9 listopada 2012

Coca-Cola ZERO puszka 150ml

W dniu wczorajszym jadłem dość ochydnego kebaba wydawanego z obskurnej budy. Sprzedawca(bo chyba nie kucharz) widząc moje niezadowolenie w każdym kęsie podarował mi małą kolę w prezencie od firmy, abym jeszcze kiedyś przyszedł, by nie musiał zamykać interesu i (pewnie znów) witać się z pośredniakiem.


Taką Cole kupowałem z Londynie jakiś rok temu za 30-35p, u nas jak na razie nie ma jej w sprzedaży - no chyba, że ktoś handluje gratisami albo towarem zza granicy.

Ogólnie jestem sceptycznie nastawiony do małych napojów - że nawet kilka razy droższe od tych 2l, że mniejsze, że mała ilość napoju szybciej się nagrzewa itp.

...ale puszeczka 150ml trafiła w moje gusta ze względu na praktyczne wykorzystanie w terenie. Mała puszka zajmuje mało miejsca, kolę zawsze warto ze sobą mieć, chociażby ze względu na dolegliwości trawienne, także praktyczność tych małych rozmiarów zwiększa się.

Gdyby taka cola kosztowała 1zł/szt - tak wiem, 1zł za 150ml to 10zł za 1,5l, a wczoraj na bilbordzie Lewiatana widziałem 2x 1,5l za 6,66zł - to warto byłoby się w nią zaopatrzyć jako towar survivalowy lub też jako napój na ostatnią godzinę - np. schowany w bagażniku, plecaku czy też torebce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz