niedziela, 7 października 2012

Piwo MOSPAN - czyli test wytrzymałości

Pewnego razu wchodząc do całonocnego monopolu zauważyłem puszkę z dziwnie znajomą szatą graficzną, pomyślałem "jakiś nowy Harnaś?" - w sumie to nie pomyliłem się ale o tym za chwilę.

(ni to stary Harnaś, ni Zagłoba)


Lubię eksperymentować, zapytałem kto to produkuje, sprzedawca niechętnie sprawdził co napisano na puszce, po czym odpowiedział, że Browar Sulimar.
Pomyślałem, że legendarny Sulimar niedobre piwo nazwałby "MOCNE" albo jakimś innym synonimem słowa "siła", a Mospan brzmi całkiem ciekawi i zachęcająco, a osobnik ze strzelbą prezentuje się bardzo dobrze.

W momencie otwierania piwa miałem myśli w stylu "To będzie czarny koń wśród piw!"... pierwszy łyk... taaa... z konia ma to może jedynie zapach moczu. Smak, dziwny, niepiwny, ciężkie do wypicia, nie będę się rozpisywać, bo nie warto, w porównaniu z tym Tatra to piwo z górnej półki.

Mospana pije się na siłę, a nie dla smaku, a jak ktoś ma w sobie chociaż odrobinę z piwnego konesera to nie wytrzyma do końca i to piwsko wyleje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz